wtorek, 29 października 2013

Isabel Marant dla H&M

Wielkimi krokami zbliża się do nas listopad, a wraz z nim kolekcja H&M sygnowana nazwiskiem wielkiego projektanta. Jak już pewnie wiecie tegoroczna edycja należeć będzie do Isabel Marant.


Isabel Marnat jest pół Francuską pół Niemką. Wychowała się w Paryżu i głównie z tym miastem kojarzony jest styl projektantki. Studiowała w Studio Bercot, jej pierwsza marka nazywała się "Twen", razem z matka projektowały dzianinę. W 1995 roku odbył się pierwszy pokaz sygnowany jej nazwiskiem. Sama Marant mówi o swojej marce tak : "Moja firma powstawała powoli i organicznie. Budowałam ją krok po kroku, aby zachować pełną wolność i szczerość w swojej pracy"

Wylansowała modę na sportowe obuwie, kultowe już tenisówki na koturnie to jej dzieło. Styl Isabel Marant jest przede wszystkim wygodny. Popularne u niej spodnie 7/8 znajdziemy raczej w wersji dżinsowej, a lekką sukienkę zestawi z niezbyt lekkimi kozakami. W swoich projektach często inspiruje się elementami etnicznym (od Afryki po Indie), ale także stylem boho. W jej wydaniu to pełna feeria barw i wzorów i lekkich tkanin. Swoje klientki ubiera na przysłowiową ''cebulkę", zestawienia wzorów, tkanin i kolorów dodają nutę nonszalancji. 

Kolakcja Marant dla H&M, która pojawi się w wybranych sklepach 14 listopada jest kwintesencją stylu projektantki, wszystkie rzeczy w niej pokazane można nazwać "The best of Isabel Marant". Sama kreatorkia powiedziała, że pomimo tego, że obawiała się o jakość wykonania ubrań, to szwedzka sieciówka spisała się znakomicie. Ceny kolekcji będą bardzo zróżnicowane od 150 zł za dodatki do ok. 1300 zł za okrycia wierzchnie. 




sobota, 26 października 2013

Floral bag+navy coat

Za oknami piękna pogoda, która nastraja do długich spacerów. A że nie jest już tak gorąco, warto zaopatrzyć się w lekki płaszczyk. Ten granatowy płaszczyk z Benettonu kupiłam jakieś 4 lata temu i sprawdza się do dziś. Jednak nie ma się co oszukiwać-gwiazdą stylizacji jest apaszka oraz charakterystyczna torba w kwiaty od Teda Bakera, którą przywiozłam z Londynu i od tej pory bardzo rzadko się z nią rozstaje. Zapraszam do obejrzenia mojej wersji słonecznej jesieni (;









Coat, scartf United Colors of Benetton/  Bag Ted Baker/  Shoes StyloweButy.plWatch Michael Kors/  Bracelet Tiffany&Co./ Glasses Versace




czwartek, 24 października 2013

Take it easy

Ciepła, Polska 'złota' jesień odeszła od nas szybciej niż się pojawiła. Zimna, deszczowa pogoda nastraja mnie jedynie do czytania książek i ciepłą herbatą w dłoni. Dzisiaj książkę zamieniam na podręcznik do francuskiego, a Was zostawiam z prostym codziennym zestawem. Lekki, wełniany płaszczyk świetnie sprawdza się wczesną jesienią. Wystarczająco ciepły, żeby nie zamarznąć o poranku (; 










Coat Stradivarius/ Boots, pants Zara/ Bag Furla /Tommy Hilfiger Shirt

Photos: Kasia Kośmider


 

piątek, 18 października 2013

Konkurs Zalando.pl: Europejskie Stolice Mody




Cytując "klasyka" chciałoby się krzyknąć "JESTEŚMY W MEDIOLANIE!". Dla nas Włoszki to mistrzynie eklektyzmu, wystarczy przypomnieć sobie stylizacje Anny Dello Russo czy Anny Piaggi. Łączenie pozornie nie pasujących do siebie wzorów i wszechobecny przepych. W końcu Włoszki to wielbicielki 'high fashion", wyobraża sobie ktoś ulice Mediolanu bez atakujących nas zewsząd logo wielkich projektantów? Nieodłącznym elementem modowego, włoskiego "baroku" jest złoto, złoto i jeszcze więcej złota. Jeśli nie wierzycie to przypomnijcie sobie kolekcję Dolce&Gabbana jesień/zima 2013, barokowe złote wzory na czarnych aksamitach.

Sklep internetowy Zalando.pl wraz magazynem Glamour zaprosili nas do udziału w konkursie zatytułowanym "Europejskie Stolice Mody". Naszym zadaniem było stworzenie stylizacji zainspirowanej duchem jednego z miast. Wybrałyśmy Mediolan, bo tak jak Włoszki kochamy "high fashion". Inspirowałyśmy się wyżej wspomnianymi kolekcjami duetu D&G, biel, czerń i złote dodatki. Klasycznie i z przepychem.

Jeśli chcecie 'odwiedzić' inne Stolice Mody zapraszamy na stronę  zalando.pl/stolice-mody/


A na koniec zdjęcie zrobione przez Kasię w czasie zeszłorocznego pobytu w Mediolanie. Niby starszy Pan, ale jak często spotykacie W Polsce Panów noszących Longchamp'a i szaliczki Burberry? (; 



środa, 16 października 2013

Glossybox październik 2013


Październikowa edycja glossybox sygnowana jest nazwiskiem Kasi Tusk. Pudełeczko składa się z 6 kosmetyków: 2 pełnowymiarowych i 4 miniaturek, wybrane one zostały właśnie przez Kasię. 

W blogosferze, Kasia Tusk wzbudza skrajne emocje, wiele osób zarzuca jej wypromowanie się na nazwisku, inni nie lubią jej ze względu na taką, a nie inną profesję jej taty. Osobiście uważam, że jest jedną z najlepszych polskich blogerek. Prowadzi swojego bloga nie zwykle profesjonalnie, dodatkowo ma cudownie klasyczny, rewelacyjny styl. Jako jedna z nie wielu blogerek została zaproszona na otwarcie butiku LV w Polsce, lepszej rekomendacji jej styl nie potrzebuje. 



A w pudełku:

1. Palmer's cocoa, brązujący balsam do ciała. Nie jestem fanką bronzerów, mój odcień skóry przez cały rok jest dosyć ciemny, więc nie potrzebuję tego typu kosmetyków. Mimo to chętnie go wypróbuję, ponieważ lubię produkty tej marki.

2. Wella Stay Styled Finishin Spray, lakier do włosów, mini wersja świetnie sprawdzi się w czasie wyjazdów.

3. Pat&Rub, Peeling do ciała. Mała powtórka, w poprzednim glossy również znalazł się peeling do ciała, ale nie będę marudzić. Peelingów używam przynajmniej raz w tygodniu, więc na pewno się nie zmarnuje.

4. Love Me Green, organiczny peeling do twarzy (pełny produkt), z tego kosmetyku jestem bardzo zadowolona. Kosmetyki tej marki są bardzo drogie, ale za ceną na pewno idzie jakość.

5. Bioderma Sensibio H2O, płyn micelarny, jest ze mną codziennie, uwielbiam go, mała buteleczka na pewno przyda mi się w czasie wyjazdów.

6. Golden Rose, lakier do paznokci, liliowy kolor raczej nie przypadł mi do gustu. Zobaczymy jak będzie prezentował się na paznokciach.

poniedziałek, 14 października 2013

Fake You

     Jak wiadomo- nawet najlepsza kopia jest gorsza od oryginału, niestety nasz niezwykle konsumpcyjny świat opiera się na kłamstwie. Dlatego też, często przeglądając strony internetowe wciąż natykam się na słowa "replika", "identyczna jak w oryginale"...serio? Nasuwa się pytanie: po co? Czy nie lepiej kupić torbę z sieciówki, zamiast wspierać podróbkowy szał? Otóż, jak się okazuje nie lepiej, bo w internecie aż huczy od podróbek, a skoro ich tyle jest to ktoś je kupuje. Kto? Właściwie wszyscy: aktorki, piosenkarki, celebrytki a nawet blogerki/blogerzy (ciekawe czy są na bieżąco z kolekcją Hansa Klossa). Żeby była jasność, istnieje też grupa ludzi nieświadomych, którzy wydają często duże pieniądze nie zdając sobie sprawy, że ich nowa torebka to nic innego niż fake. Tutaj z pomocą przychodzi Ania z bloga Podróbkowo Wielkie, która na swojej stronie publikuje różne, często abstrakcyjne podróbki ale również uczy nas jak rozpoznać oryginał.






    A u nas na blogu na świeczniku torba Louis Vuitton. Według mnie najczęściej podrabiana marka, nie tylko  "repliki" ale również artykuły "wzorowane" klasycznym monogramem LV. Jak rozpoznać podróbkę? 
  1. Po pierwsze cena- nawet torebki vintage kosztują od 2000+, więc jeśli znalazłaś/eś tańszy oryginał to chyba ktoś naprawdę potrzebuje gotówki. 
  2. Po drugie numer seryjny składający się z 2 liter i czterech cyfr, zazwyczaj jest wszyty na skórzanym prostokąciku.


  3. Po trzecie skóra Louis Vuitton dojrzewa. Gdy kupujemy nową torbę skóra ma jasny kolor, a dopiero z czasem ciemnieje. Jeśli po miesiącu stosowania skóra Waszej torebki nie ciemnieje, to albo trzymasz ją tylko w szafie, albo to fake.
  4. Po czwarte, rzeczy która wydawałaby się nieistotna, ale nic bardziej mylnego. Torba przeciwkurzowa, dodawana do każdych zakupów LV, od portfela po naprawdę duże torby. 
    Oryginał


  5. Po piąte monogram. Wydaje mi się, że to najprostszy sposób na rozpoznanie podróbki. Marka Louis Vuitton w sposób doskonały dba  każdy detal, dlatego też logo LV nigdy nie zostaje przerwane. Materiał jest tak obliczony, by każde logo pozostało w całości, co więcej popularne wzorki, które są przerwane na szwie, zawsze odnajdują swoją drugą symetryczną połowę po drugiej stronie szwu. (Ania z Podróbkowo Wielkie, podpowiedziała mi, że jedynym modelem z przeciętym logiem, jest model Ellipse, ale i tak nie ma jej w sprzedaży i to bardzo rzadki model).


     Temat podróbek jest niesamowicie obszerny, po więcej przykładów odsyłam Was na bloga Podróbkowo Wielkie. Całe szczęście rośnie grono przeciwników podróbek, których wspieramy z całego serca, jest to między innymi świetna akcja społeczna pod patronem portalu modnaulica.pl  "Bądź oryginalna-nie kupuj podróbek". Akcja wspiera polskich projektantów, ale również uświadamia ludzi, że kupowanie podróbek to nie tylko obciach, ale również zwykła nieuczciwość wobec projektantów.



sobota, 12 października 2013

Instagram mix/ follow us

Początek roku akademickiego nie nastraja zbyt pozytywnie do działania, dlatego też ostatnio na blogu panuje taka cisza. Już niedługo wracamy z nowymi pomysłami i energią. Tymczasem zapraszamy na nasze profile na Instagramie. 


Profil Domi @noaledomi


Profil Kejti @hellokejti