A u nas na blogu na świeczniku torba Louis Vuitton. Według mnie najczęściej podrabiana marka, nie tylko "repliki" ale również artykuły "wzorowane" klasycznym monogramem LV. Jak rozpoznać podróbkę?
- Po pierwsze cena- nawet torebki vintage kosztują od 2000+, więc jeśli znalazłaś/eś tańszy oryginał to chyba ktoś naprawdę potrzebuje gotówki.
- Po drugie numer seryjny składający się z 2 liter i czterech cyfr, zazwyczaj jest wszyty na skórzanym prostokąciku.
- Po trzecie skóra Louis Vuitton dojrzewa. Gdy kupujemy nową torbę skóra ma jasny kolor, a dopiero z czasem ciemnieje. Jeśli po miesiącu stosowania skóra Waszej torebki nie ciemnieje, to albo trzymasz ją tylko w szafie, albo to fake.
- Po czwarte, rzeczy która wydawałaby się nieistotna, ale nic bardziej mylnego. Torba przeciwkurzowa, dodawana do każdych zakupów LV, od portfela po naprawdę duże torby.
Oryginał - Po piąte monogram. Wydaje mi się, że to najprostszy sposób na rozpoznanie podróbki. Marka Louis Vuitton w sposób doskonały dba każdy detal, dlatego też logo LV nigdy nie zostaje przerwane. Materiał jest tak obliczony, by każde logo pozostało w całości, co więcej popularne wzorki, które są przerwane na szwie, zawsze odnajdują swoją drugą symetryczną połowę po drugiej stronie szwu. (Ania z Podróbkowo Wielkie, podpowiedziała mi, że jedynym modelem z przeciętym logiem, jest model Ellipse, ale i tak nie ma jej w sprzedaży i to bardzo rzadki model).
Temat podróbek jest niesamowicie obszerny, po więcej przykładów odsyłam Was na bloga Podróbkowo Wielkie. Całe szczęście rośnie grono przeciwników podróbek, których wspieramy z całego serca, jest to między innymi świetna akcja społeczna pod patronem portalu modnaulica.pl "Bądź oryginalna-nie kupuj podróbek". Akcja wspiera polskich projektantów, ale również uświadamia ludzi, że kupowanie podróbek to nie tylko obciach, ale również zwykła nieuczciwość wobec projektantów.
Dziewczyny świetny artykuł- bardzo merytoryczny, profesjonalny. Widac , że nie tylko torebki Louis Vuitton dojrzewają z miesiąca na miesiąc, ale Wy również! :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodrobione monogramy, które zalewają ulice skutecznie odebrały im dawny blask - nie zdecydowałabym się na zakup tej torby, no chyba że w wersji Damier :)
OdpowiedzUsuńJa swojego LV mam i jestem z niego bardzo zadowolona, szczerze mówiąc domyślam się, że ludzie którzy widzą mnie na ulicy myślą sobie "oo pewnie podróba" ale to nic w porównaniu z jakością wykonania i trwałością. Klasyk to klasyk, wszystko zależy od podejścia. Osobiście czułabym się strasznie nosząc podróbkę, nie tylko ze względów estetycznych ale też ze względu na szacunek do projektanta.
Usuń