niedziela, 15 czerwca 2014

Madeira Diaries 1


Chociaż od moich małych wakacji na Maderze minęło bardzo dużo czasu to zdjęcia publikuje dopiero dziś. Przede wszystkim dlatego, że listopad to najmniej odpowiedni miesiąc do pokazywania zdjęć z ciepłych i słonecznych miejsc. Pierwsza stylizacja to najbardziej zwyczajny i najwygodniejszy zestaw do zwiedzania. Takie zestawy najbardziej lubię przełamać T-shirtem z napisem, tym razem padło na koszulkę marki Chrum.com "Piękna i dobra". Jeśli lubicie koszulki z różnymi niezbyt poważnymi napisami to polecam tą stronę. Na szczęście sesja już prawie się dla nas skończyła i nie długo wracamy ze zdwojoną siłą  kilkoma niespodziankami.




Tee Chrum.com
Shorts Pull&Bear
Braclets Cruciani, Fashion Muffins
Shoes Converse


Photo: Paweł Wojdyna
Edited by Monika Klich, The Killa Photo


środa, 11 czerwca 2014

Ulubione kosmetyki ostatnich miesięcy.

Ostatni miesiąc był dla nas dość ciężki-sesja na uczelni daje popalić. Ale nie ma co narzekać, piękna pogoda za oknem, a ja zapraszam Was na ulubione kosmetyki ostatnich miesięcy.



Jeśli chodzi o pielęgnację włosów, to staram się znaleźć zamienników Johna Friedy. Póki co testuję kilka kosmetyków ale o tym za jakiś czas. Moim ulubionym kosmetykiem, nie tylko tych miesięcy ale również kilku lat jest suchy szampon marki Batiste (dostępny w Hebe). Ma przyjemny zapach i super sprawdza się na "dwudniowe włosy". Nie zawsze mam czas na poranne mycie głowy- w takie dni aplikuję spray na czubek głowy i delikatnie przeczesuję włosy rękami. Efekt: produkt odświeża włosy i nadaje im objętości.


Nigdy nie nosiłam bronzera. Bałam się tego produktu, bo wydawało mi się, że aplikacja jest dla mnie zbyt skomplikowana. Bronzer marki Sleek w kolorze Light jest idealny. Nie zostawia pomarańczowych placków i świetnie wtapia się w skórę. Jest idealny dla każdej posiadaczki jasnej karnacji.


O tym podkładzie pisałam niejednokrotnie. Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam moje ulubione duo marki Yves Saint Laurent. Serum YSL działa rozświetlająco i wyrównuje koloryt naszej skóry. Mam problem z zaczerwieniami i muszę przyznać, że ten kosmetyk radzi sobie wyśmienicie. Kiedy mam duże wyjście nakładam pipetą odrobinę serum, czekam klika sekund i nakładam najprostszy krem nawilżający. Na to wszystko nakładam mój ulubiony podkład i gotowe ;)


Długo używałam maskary marki Lancome, jednak jak każda kobieta potrzebuję zmian. Wybrałam kultową maskarę Diora Diorshow, która dzięki ogromnej szczoteczce idealnie rozdziela i wydłuża rzęsy. Obecnie mój numer jeden.


Od kilku lat mam problemy z trądzikiem. Nie jest to jakiś wielki problem ale od czasu do czasu pojawiają się na mojej skórze niedoskonałości. Żeby tego było mało, mam skłonności do przesuszonej skóry więc większość inwazyjnych produktów na wypryski u mnie odpadają. Oczywiście wrócę do La Roche Posay, ale mam teraz krótką przerwę. Jako zamiennika używam krem Aknicare, który działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie ale również łagodzi podrażnienia i delikatnie nawilża skórę. Na miejscowe niespodzianki używam TriAcneal Avene, sprawdza się całkiem nieźle, ale według mnie nie ma nic lepszego niż zwykła maść cynkowa.


Ostatnim produktem do pielęgnacji twarzy jest płyn miceralny Lancome. Do demakijażu oczu wciąż używam Biodermy, ale jak już wspominałam moja przesuszona skóra domaga się specjalnego traktowania. Po umyciu skóry, demakijażu oczu, używam tego płyn do złagodzenia skóry twarzy. Sprawdza się super ;)


Ostatnim już produktem będzie kultowy olejek z Nuxa. Pewnie nie kupiłabym go gdyby nie promocja w Super Pharm i telefon od Domi, że jest w super cenie, ale muszę przyznać, że kompletnie nie żałuję mojej decyzji. Pięknie pachnie i zapewnia super nawilżenie naszej skórze. Idealny do aplikacji na nogi, zwłaszcza w okresie wiosenno-letnim.

Jak wkrótce ruszamy w kopyta, dajcie nam jeszcze chwilę ;)