środa, 18 września 2013

Naturalny peeling.

Nasza skóra po wakacjach nie jest w najlepszym stanie, zazwyczaj jest przesuszona a do tego wszystkiego jej jędrność ulega pogorszeniu. Jesień i zima to idealny czas by polepszyć jej kondycję. Według mnie nie ma nic lepszego dla naszej skóry niż peeling+nawilżanie. Peeling cudownie złuszcza naszą skórę, tak, aby pozbyć się martwego naskórka a w połączeniu z masłem do ciała lub balsamem regeneruje się.
Dzisiaj, przygotowałam dla Was dwa naprawdę proste w przygotowaniu peelingi. Jeden do ciała o właściwościach antycellulitowych a drugi idealny dla spierzchniętych ust. 

Peeling kawowy
Kofeina działa stymulująco na skórę, napina ją i udowodniono, że pomaga w walce z cellulitem.Wiadomo, tak jak każda metoda potrzebuje czasu i systematyczności (której u mnie brak), ale genialnie usuwa martwy naskórek i wygładza skórę. Efekty są widoczne w zależności od skóry, od miesiąca do trzech.

Do przygotowania peelingu potrzebujesz: oliwy z oliwek i kawy parzonej.

Parzysz kawę i odcedzasz fusy.

Do fusów dodajesz dwie łyżki oliwy z oliwek, mieszasz i gotowe!

Swój peeling zapakowałam do opakowania po starym peelingu.
Oczywiście, przepis można modyfikować na wiele sposobów, jednak ta kombinacja jest dla mnie najlepsza.
Zapach i konsystencja mi odpowiada. Niektórzy dodają do tego peelingu łyżkę żelu pod prysznic by zmienić konsystencję, olejki eteryczne dla zapachu lub sól/cukier by stał się bardziej gruboziarnisty. Nasz peeling, dzięki oliwie z oliwek, nie tylko złuszcza naskórek, ale także pozostawia na ciele tłusty film, który sprawia, że skóra jest nawilżona długo po kąpieli.

Zalety: pyszna kawa i gładkie ciało ;)

Peeling do ust
Jak dla mnie najskuteczniejszy na spierzchnięte usta. Moja wersja jest bez oliwy z oliwek, chociaż wiem, że sporo osób ją dodaje. Tak jak w kawowym, przepis może ulec modyfikacji. Wolisz bardziej tłustą konsystencję, dodaj oliwę z oliwek lub olej jojoba, a jeśli wolisz opcje smakową to np. do całej mieszanki dodaj zmiksowaną truskawkę lub olejek waniliowy. Wszystko wedle życzeń!

Miód

Do miodu dodajemy cukier (w moim wypadku jest to cukier brązowy, ale może być też biały lub ksylitol).
Odrobinę mieszanki nakładamy na usta i masujemy palcem. Ja taką mieszankę zostawiam na ustach dopóki zwyczajnie jej nie zliżę, a z racji tego, że uwielbiam miód, nakładam mieszankę kilka razy. Efekt: miękkie usta, idealnie przygotowane do założenia pomadki lub szminki ;)

Dajcie znać jak się sprawdziły! ;)





4 komentarze:

  1. Często robię dokładnie taki sam peeling do ust, mniam :p
    A poza domem polecam balsam do ust Tisane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam Tisane, to chyba mój ulubiony balsam. ;) Planuję zrobić wpis o ulubionych kosmetykach do ust i myślę, że Tisane będzie numerem jeden! ;) Pozdrawiam ;)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    3. Słyszałam o tym! Dzięki-teraz nie będę mogła przestać o nich myśleć ;P Mam nadzieję, że jakoś namówię moją znajomą, żeby mi je wysłała ;P

      Usuń